Z dyrektorem Płockiej Orkiestry Symfonicznej Adamem Mieczykowskim rozmawia Lena Szatkowska

Co pana przekonało do zwycięskiego projektu?

Dla mnie najważniejsze jest, że ma powstać miejsce do uprawiania muzyki. Oczywiście ma znaczenie, jak budynek będzie wyglądać, ale przede wszystkim to ma być miejsce do grania. Cieszę się, że sama bryła – pierwszy element, który przykuwa uwagę – nie przysłoniła funkcji. W konkursie zwyciężył młody zespół z warszawskiej pracowni plus3-architekci. Ta sama pracownia wygrała w 2016 roku konkurs na projekt nowej siedziby Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. Można mieć nadzieję, że nabyli już doświadczenie w tworzeniu obiektów przeznaczonych do grania i odbioru muzyki.

Procedury lada chwila ruszą. Jak zakończą się negocjacje zwycięzców z miastem, czy będzie dość pieniędzy, czy ceny wzrosną, czy nie – zobaczymy.

W budynku znajdą się dwie sale: jedna większa, główna, druga kameralna, z widownią na około 200 osób.

Sala kameralna też jest bardzo potrzebna. Jest możliwość zaaranżowania jej na różne działania. Podoba mi się wnętrze sali koncertowej, utrzymane w ciekawej miedzianej kolorystyce. Miejsce na chór jest wyżej. Orkiestra mieścić się będzie nie w kanale, ale przed sceną. A publiczność usiądzie wyżej. Dla muzyków to komfortowa sytuacja, bo widzimy, co się dzieje na scenie i na widowni. W tej koncepcji jest możliwość prezentacji różnych form muzycznych z pełną obsadą, baletem, chórem. W sali koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej nie mamy takiej możliwości. Nie możemy wystawiać oper ani operetek. Brakuje nam sali do ćwiczeń, porządnych garderób, a nawet odpowiedniej ilości toalet.

Czy w głównej sali, wzorem innych filharmonii, znajdą się organy?
Sugerowaliśmy, żeby wyznaczyć miejsce na organy, ale to jest bardzo kosztowny instrument. Nie ma tak wielu odbiorców muzyki organowej, ale to nie znaczy, że nie ma ich w ogóle. Mam nadzieję, że kiedyś nastanie lepszy czas na muzykę organową w Płocku.

W dyskusjach pojawiają się opinie, że budynek filharmonii zasłoni teatr.
Budynek jest duży i będzie dominował. Można byłoby minimalnie cofnąć go w stronę ulicy Królewieckiej i bardziej odsłonić teatr. Uwag i opinii będzie na pewno jeszcze więcej po obejrzeniu projektu i debacie w ratuszu. Dla wielu osób przyzwyczajonych do parkingu i antypodkowy to z pewnością ogromna zmiana nie tylko w krajobrazie.

O parkingu mówi wiele osób, a ja odpowiadam, że to nie jest najważniejszy element wpływający na funkcjonowanie sali koncertowej. Filharmonia nie jest od rozwiązywania problemów parkingowych miasta. Dzisiaj ludzie przyjeżdżają na koncerty do szkoły muzycznej, która nie oferuje prawie żadnych miejsc postojowych, a mimo wszystko mamy melomanów. Martwią się głównie ci, którzy korzystają z parkingu bynajmniej nie po to, żeby zobaczyć spektakl albo w przyszłości – pójść na koncert. Projekt przewiduje 200 miejsc dla samochodów. Za to od Królewieckiej będzie duży, zielony park.

Nowe miejsce na kulturalnej mapie Płocka być może stanie się poważną konkurencją dla galerii na Podolszycach? Zachęci więcej płocczan do wizyt w starej części miasta i kontaktu z wielką sztuką w eleganckim anturażu?
Filharmonia, bo tak już o niej myślimy, ma dużą szansę, żeby zatrzymać ludzi w centrum na dłużej. Po koncercie czy spektaklu mogą iść na kolację. Takie budynki na całym świecie podwyższają rangę miast, przyciągają nie tylko melomanów. Płocka Orkiestra Symfoniczna nie odbiega niczym od innych zespołów. Mamy ludzi profesjonalnie przygotowanych, chętny do pracy zespół. Cały czas ktoś stara się o etat, zwłaszcza płocczanie kończący studia na akademiach muzycznych. Jedyne, czego potrzebujemy, to sala w standardzie nie odbiegającym od tego, co się teraz buduje w Europie. Gdy będziemy mieć budynek, odpowiednią salę, wchodzimy i gramy.

Orkiestra długo budowała swój wizerunek i swoją rangę. Odkąd weszliśmy na rynek warszawski, mamy sporo propozycji. Jesteśmy ponownie zaproszeni do Wilna i na koncert do Rygi. W ubiegłym tygodniu graliśmy w Teatrze Palladium „Wesołą wdówkę”, przygotowaną przez Mazowiecki Teatr Muzyczny. Wcześniej także „Księżniczkę czardasza”. Gdyby scena gościnnej szkoły muzycznej miała inne parametry, pokazalibyśmy te spektakle w Płocku.

Czy płoccy melomani mogą rezerwować czas na koncerty w ramach Letniego Festiwalu Muzycznego?
Tak, ale pamiętajmy, że w tym roku przypada setna rocznica Bitwy Warszawskiej i obrony Płocka przed bolszewikami. Weźmiemy udział w obchodach. Chcielibyśmy zagrać zupełnie nową rzecz – Symfonię h-moll Paderewskiego, nigdy w Płocku niewykonywaną. To duży projekt, z dużą obsadą, utwór wymagający dla muzyków. Graliśmy tę symfonię już w Warszawie i Wilnie.

Skupiamy się na brzmieniu, na jakości a nie, żeby konkurować z tym, co się dzieje na plaży. Złożyliśmy kilka wniosków dotyczących zamówień kompozytorskich. Czekamy na rozstrzygnięcie. Może pojawią się jakieś prawykonania.

Lena Szatkowska / Tygodnik Płocki

 Sponsorzy
47. Sezonu Artystycznego

Sala koncertowa

Państwowa Szkoła Muzyczna I i II st.
im. Karola Szymanowskiego w Płocku
ul. Kolegialna 23
09-402 Płock

Zobacz na mapie

Biuro koncertowe

Dariusz Ciesielski - Kierownik
dariusz.ciesielski@orkiestraplock.pl

Anna Gruszczyńska - Kierownik Orkiestry
anna.gruszczynska@orkiestraplock.pl
tel.: +48 603 160 245

Ilona Matusiak
ilona.matusiak@orkiestraplock.pl
tel.: +48 24 364 10 86

Kasa biletowa

Małgorzata Jaworska
ul. Bielska 9/11
(parter, wejście od głównej ulicy)
09-400 Płock
bilety@orkiestraplock.pl
tel. +48 24 364 10 85

Zobacz na mapie

Godziny otwarcia

Poniedziałek 12:00 - 16:00
Wtorek 11:00 - 15:00
Środa 11:00 - 15:00
Czwartek 11:00 - 15:00
Piątek 11:00 - 15:00

 

Regulamin sprzedaży biletów

Miejska instytucja kultury finansowana z budżetu miasta Płocka 

Wszelkie prawa zastrzeżone © Płocka Orkiestra Symfoniczna  |  Realizacja: Hedea.pl  |  Deklaracja dostępności

FacebookYoutubeBip

Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w pamięci Twojego urządzenia. Zobacz szczegółowe informacje jak zarządzać plikami cookies. Polityka plików cookies.