Marcin Wyrostek i jego formacja Corazon po raz kolejny zapełnili do ostatniego miejsca salę koncertową Państwowej Szkoły Muzycznej w Płocku. I to dwukrotnie. Oba koncerty zakończyły się owacjami na stojąco i bisami.
- Przedstawiam Państwu bandę Smurfów, z którymi występuję wspólnie już od dwunastu lat - mówił Marcin Wyrostek o swoim zespole. - Chociaż każdego tygodnia spędzamy ze sobą po kilkadziesiąt godzin, jakoś udaje nam się to przeżyć.
Okazją do kolejnej wizyty w Płocku genialnego akordeonisty i jego muzycznych przyjaciół było wydanie płyty "Polacc". To album inspirowany muzyką polską. Mogliśmy się o tym przekonać, słuchając genialnego "Mazurcyjanka" czy Mazurka Karola Szymanowskiego. Ale i utworu "Maccabi", który nawiązuje do żydowskiej diaspory mieszkającej onegdaj w Warszawie i szczycącej się własnym klubem pięściarskim. Niesamowitym solo na instrumentach perkusyjnych popisał się w "Maccabi" Krzysztof Nowakowski, nazwany przez Marcina Wyrostka dyrektorem departamentu instrumentów perkusyjnych.
Podczas koncertu muzycznych smaczków było podczas koncertu dużo więcej, o co zadbali również skrzypek Mateusz Adamczyk, gitarzysta Daniel Popiałkiewicz, pianistka Agnieszka Haase-Rendchen oraz basista Piotr Zaufal, będący również autorem większości aranżacji. Trudno było nie zwrócić uwagi, że zostały one rozpisane w taki sposób, by każdy muzyk z formacji Corazon mógł przynajmniej raz popisać się partią solową. I by każda sekcja Płockiej Orkiestry Symfonicznej mogła dać próbkę swoich umiejętności.
Zagrana na bis "Toccata i fuga" zabrzmiała na akordeonie równie potężnie jak na katedralnych organach. Widzowie docenili to, nagradzając Marcina Wyrostka kolejną porcją owacji. Opuszczający salę koncertową PSM, wyrażali nadzieję, że kolejny występ wirtuoza akordeonu podziwiać będziemy już niebawem.
Tomasz Paszkiewicz / eplock.pl